Oto najważniejsze słowa, które wypowiedział mistrz świata po Kryterium Asów w Bydgoszczy.
- Z tego co wiem, jeździmy na starych tłumikach i bardzo się z tego cieszę. To nie zabije widowiska w tym sporcie. Jeśli zaś chodzi o mistrzostwa świata to jakby raczej nikt nie zabroni mi w nich jeździć. Stare tłumiki zostają w Polsce, a na świecie korzysta się z nowych. Zawodnicy to respektują i jeżdżą.
Chciałbym podkreślić, że w Polsce mamy strasznie ciężkie tory. Są to piaszczyste i gliniaste nawierzchnie, dlatego nowe tłumiki są u nas dużym problemem. Dlatego są protesty, żeby jechać na starych, które ja również wolę. Nowe tłumiki odbierają od 20 do 25% mocy i jazda jest niebiezpieczna.
Cieszę się z decyzji Polaków. Tory w Anglii czy Szwecji są ceglaste, przez co strasznie śliskie i tam tej mocy może potrzeba mniej niż w Polsce. A co będzie z Grand Prix to się wyjaśni. Będzie w Polsce jeszcze Roy Otto z tego co wiem. Poczekajmy spokojnie, bo nikt żadnego zamachu nie robi.
Nasuwa się pytanie po co był cały protest Polaków? Stracą na tym jedynie słabsi żużlowcy, którzy mają teraz zablokowaną możliwość startów m.in. w Szwecji i Anglii.
Co by się nie stało w najbliższych dniach, Polska nie wyjdzie już z twarzą z "tłumikowego" konfliktu...