- Słowa uznania dla gospodarzy, którzy przygotowali super tor do ścigania. W tym roku trenowaliśmy i jeździliśmy na tak rozwalonych torach, że dla nas to była dziś malinka. Zupełnie inaczej było w poprzednim sezonie kiedy nawierzchnia w Gdańsku nie nadawał się do ścigania i bardziej była to walka o przetrwanie. Zdaje sobie sprawę, że porażka w 1. kolejce to nie jest dla gospodarzy nic przyjemnego, tym większa nasza radość. W końcu wywieźliśmy dwa punkty z jamy niedźwiedzia (śmiech). - powiedział Jabłoński.