Już w ubieglym sezonie niektóre drużyny miały uwagi co do sposobu przygotowania owalu na popularnym Smoku. W tegorocznym, już podczas pierwszego spotkania w Lesznie historia się powtórzyła. - Na temat toru to więcej zawodnicy mogą powiedzieć. Każdy przygotowuje tor pod siebie i nie możemy mieć raczej pretensji, że tor był taki czy inny. Wydaje mi się jednak, że tak naprawdę miało to być troszeczkę inny tor niż wyszedł i to zabiło widowisko. Pierwsze mecze jednak maja to do siebie – wiosna. - powiedzial szkoleniowiec Marmy, Dariusz Śledź.
Z kolei Roman Jankowski uważa by nawierzchnia była zbyt wymagająca. - Może troszeczkę tor był trudny, jednak my zawsze na takim jeździmy. - powiedział.
Prawdą jest jednak, że ten, kto miał okazję przejść się wczoraj po leszczynskim owalu, musial potem solidnie wyszorować buty. Miejmy nadzieję, że taki stan toru był faktycznie spowodowany nieprzewidywalną o tej porze roku pogodą.