- Praktycznie przez cały tydzień przygotowywaliśmy się do tego spotkania. Zwłaszcza wczoraj dużo trenowaliśmy. Byliśmy świadomi, że może po nazwiskach Rzeszów tak mocno nie wygląda, jednak było dziś ciężko. Kluczem były dobre starty, a potem walka na dystansie. To jednak nasz tor i dobrze go znamy. Bardzo się cieszymy z kolejnej w tym sezonie wygranej. - mówil bezpośrednio po spotkaniu Jurica Pavlic.
Zawodnik do tej pory znany był z dobrych występów na torach twardych. Tym razem sprawdził sie na wymagającym, przyczepnym owalu. - Nie ważne jest czy lubię twardy czy przyczepny tor, na każdym trzeba dobrze jechać, bo to jest Speedway Ekstraliga i każdy bieg jest bardzo dobrze obsadzony. Trzeba dać z siebie 150% w każdy wyścig. Muszę bardzo podziękować moim tunerom - Jackowi Rempale oraz ojcu, za wspaniałe przygotowanie silników. Moje motocykle spisywały się bez zarzutów, ja praktycznie musiałem tylko trzymać gaz.
Pavlic we wczorajszym meczu za swoimi plecami przywiózł m.in. Jasona Crumpa. - Każdego zawodnika pod taśmą traktuję równo, bo każdy chce wygrać. Dla mnie każdy rywal jest jak mistrz świata. Nie ważne z kim, ważne że wygram. - dodał.
Leszczyński Chorwat bardzo chwali sobie atmosferę jaka panuje wśród "Byków". - Atmosfera w drużynie jest super, zarówno przed jak i w trakcie meczu. Nie mam na co narzekać. - powiedział na zakończenie.