Bez wątpienia liderem drużyny został nowy nabytek - Grigorij Laguta. Rosjanin w pierwszym spotkaniu z Unią Leszno zdobył 10+1 pkt., a tydzień później w Gorzowie 12. - Jak chcemy być wysoko w lidze, musimy zacząć zdobywać punkty. Mamy fajnych chłopaków w drużynie i będziemy walczyć nawet o finał. Na Zieloną Górę wszystko jest przygotowane, dobrze zrobione, nic tylko walczyć. - mówi.

Goście mogą się jednak pochwalić trójką byłych zawodników Włókniarza w podstawowym składzie. Greg Hancock, Andreas Jonsson oraz Jonas Davidsson doskonale znają obiekt przy ul. Olsztyńskiej. - Nie wiem, czy znajomość toru ma jakieś znaczenie. To są takiej klasy zawodnicy, że żaden tor nie jest dla nich wielkim zaskoczeniem. My będziemy walczyć, bo nie przez przypadek mamy na plastronach lwy. Ten lwi pazur chcemy pokazać podczas meczu. Rywal jest z najwyższej półki, ale nasi zawodnicy wygrywali już w tym sezonie z Tomaszem Gollobem, Nicki Pedersenem, Jarkiem Hampelem i nie boją się żadnego rywala. Zapraszamy kibiców, bo na pewno będzie na co popatrzeć. - powiedział menedżer Włókniarza Jarosław Dymek.