Leszczynianie zapłacili około miliona złotych za organizację rundy Grand Prix. Jak się okazuje, Jarosław Hampel i Janusz Kołodziej złożyli stosowne pisma, w których wycofują się z dokumentów, jakie podpisali współpracując z Grzegorzem Ślakiem.
Ślak składając dokumenty do prokuratury, powołał się m.in. na oświadczenia Hampela i Kołodzieja, w których stwierdzili oni, że używanie nowych tłumików zagraża zdrowiu i życiu. - Mamy oświadczenia podpisane przez Hampela i Kołodzieja, w których wycofują się oni z wniosków złożonych na ręce pana Ślaka - mówi osoba pracująca w Unii Leszno.
Z wniosku nie wycofał się Tomasz Gollob, prywatnie przyjaciel Grzegorza Ślaka. Mistrz świata jednak poprosił już PZM o wydanie zgody na starty w szwedzkiej Elitserien, gdzie stosowane są nowe tłumiki. Publicznie stwierdził także, iż nikt nie zabroni mu startować w cyklu Grand Prix.
Do GP Europy pozostało 10 dni.