Poznaniaków nie zawiedli Robert Miśkowiak i Norbert Kościuch, którzy bronią żółto- czarnych barw nie pierwszy sezon. Misiek wywalczył 13 oczek, zaś startujący ze Skorpionem na plastronie Norbi wykręcił 11 punktów. W zespole Lechmy Poznań dobrze spisał się również Peter Ljung, dla którego bieżący sezon jest pierwszym w stolicy Wielkopolski.
Do poniedziałkowego pojedynku Rybniczanie podeszli osłabieni brakiem jednego z czołowych zawodników, Andrieja Karpowa. Jego miejsce w składzie zajął Ronnie Jamroży, który meczu w Poznaniu nie zaliczy do udanych, bowiem udało mu się wywalczyć 1 punkt.
Poznańskie Skorpiony również podeszły do dzisiejszego pojedynku osłabione brakiem drugiego juniora. W pojedynku z rybnickimi Rekinami miał zadebiutować Rosjanin Ilja Czałow, jednak rosyjska federacja zwlekała z wydaniem zgody na starty Czałowa w stolicy Wielkopolski. Osamotniony Maciej Fajfer nie zawiódł jednak poznaniaków i już w wyścigu juniorskim udało mu się przyjechać do mety na drugiej pozycji.
Pierwsza widowiskowa jazda na Golęcinie w sezonie 2011 miała miejsce w gonitwie trzeciej, kiedy remisujące Rekiny pragnęły szybko zapewnić sobie pewną wygraną. Zaciętą walkę od startu do mety prowadzili jeździec PSŻ-u Peter Ljung i nowy nabytek Rekinów Sławomir Drabik, a w rezultacie tych zmagań zwyciężył debiutujący na golęcińskim owalu zawodnik gospodarzy.
W kolejnym biegu Skorpiony pokazały rybniczanom, iż na swoim terytorium nie pozwolą zwyciężyć przyjezdnym. Ku zdziwieniu kibiców, para Fajfer-Miśkowiak pojechała na 5:1. Dla Macieja Fajfera był tą niewątpliwie jeden z najlepszych wyścigów w krótkiej karierze. Wychowanek gnieźnieńskiego Startu udowodnił, iż drzemie w nim potencjał, którego do tej pory nie potrafił wykorzystać.
Rybniczanie, a przede wszystkim Antonio Lindbaeck, z pewnością nie zapomną wyścigu dziewiątego, który okazał się dla nich niezwykle pechowym. Po dobrym starcie rybnicki duet Lindbaeck- Drabik objął prowadzenie i bez problemu radził sobie z rywalami, jednak w połowie gonitwy sprzęt czarnoskórego Szweda zdefektował, w rezultacie czego padł remis.
Pomimo niemałej wygranej, spotkanie należy zaliczyć do emocjonujących, bowiem nie obyło się bez mijanek i waleczności, którą wykazał się w dwunastej gonitwie Maciej Fajfer. Wychowanek gnieźnieńskiego Startu zaliczył upadek na ostatniej pozycji, jednak pomimo tego podniósł się z toru i próbował kontynuować jazdę.
Żużlowcy Lechmy Poznań w poniedziałkowym pojedynku pokazali, iż będzie to kolejny sezon, w którym rywalom nie będzie łatwo wywieźć dwóch „oczek” ze skorpioniego gniazda. Przed Skorpionami szykuje się kolejna szansa na bohaterską obronę swojego terytorium, bowiem już 3 maja do Lasku Golęcińskiego zawitają Łotysze z Daugavpils.
KS ROW Rybnik - 39
1. Rory Schlein - 8+1 (2,1*,d,3,2,0)
2. Daniel Pytel - 5+1 (0,2,2,d,1*)
3. Sławomir Drabik - 10 (2,2,3,1,2)
4. Ronnie Jamroży - 1+1 (d,1*,-,-)
5. Antonio Lindbaeck - 10+1 (1,3,d,3,1*,2)
6. Mateusz Domański - 2 (1,-,-,0,1)
7. Aleksandr Loktajew - 3 (3,0,0)
Lechma Poznań - 51
9. Norbert Kościuch - 11 (1,2,2,3,3)
10. Frank Facher - 7+2 (3,1*,1,2*,0)
11. Krzysztof Słaboń - 4+1 (1,0,1*,2)
12. Peter Ljung - 11 (3,3,2,0,3)
13. Robert Miśkowiak - 13 (3,3,3,3,1)
14. Maciej Fajfer - 5+1 (2,2*,0,1,w)
15. brak zawodnika
Bieg po biegu:
1. (66,37) Facher, Schlein, Kościuch, Pytel 4:2
2. (66,81) Loktajew, Fajfer, Domański 2:4 (6:6)
3. (66,62) Ljung, Drabik, Słaboń, Jamroży (d4) 4:2 (10:8)
4. (66,77) Miśkowiak, Fajfer, Lindbaeck, Loktajew 5:1 (15:9)
5. (66,94) Ljung, Pytel, Schlein, Słaboń 3:3 (18:12)
6. (66,46) Miśkowiak, Drabik, Jamroży, Fajfer 3:3 (21:15)
7. (66,70) Lindbaeck, Kościuch, Facher, Loktajew 3:3 (24:18)
8. (67,58) Miśkowiak, Pytel, Fajfer, Schlein (d4) 4:2 (28:20)
9. (68,25) Drabik, Kościuch, Facher, Lindbaeck (d1) 3:3 (31:23)
10. (67,57) Lindbaeck, Ljung, Słaboń, Domański 3:3 (34:26)
11. (68,01) Miśkowiak, Facher, Drabik, Pytel (d4) 5:1 (39:27)
12. (67,54) Schlein, Słaboń, Domański, Fajfer (w/dubl) 2:4 (41:31)
13. (68,02) Kościuch, Schlein, Lindbaeck, Ljung 3:3 (44:34)
14. (67,92) Kościuch, Drabik, Pytel, Facher 3:3 (47:37)
15. (68,02) Ljung, Lindbaeck, Miśkowiak, Schlein 4:2 (51:39)
Najlepszy czas uzyskał Frank Facher w pierwszym wyścigu- 66,37 sek.