- Wiele osób życzyło mi powodzenia, bo poprzedni rok był dla mnie nieudany. Ja mówiłem, że gorzej już być nie może. Obiecałem sobie, że będę pewny w tym pierwszym Grand Prix. Bardzo chciałem pokazać, że jestem jego częścią. Mam za sobą dwa okropne sezony i to było dla mnie trudne. Znów jestem głodny sukcesu. Zmieniłem trochę swój team, są ze mną ludzie, z którymi współpracowałem we wcześniejszych latach. Wykonują wspaniałą pracę. Team spisuje się naprawdę bardzo dobrze. To mnie cieszy. Jechałem tak dobrze jak potrafiłem. - mówił.
Duńczyk także miał problemy sprzętowe. Okazuje się, że przed decydującym biegiem, zmienił motocykl. - W połowie zawodów czułem, że trochę brakuje mi prędkości, ale podjęliśmy mądrą decyzję i zmieniliśmy motocykl na finał. Okazało się, że był szybszy. Przy nowych tłumikach chodzi o dobór odpowiednich ustawień - powiedział zwycięzca Grand Prix Europy.