Napisy zauważył dziś rano właściciel klubu Finezja Mirosław Ratajczak. – Przyjechałem o 7 rano do pracy. Na budynku naszej restauracji ktoś wymalował trzy napisy „Sparta Wrocław”, także na budynkach kas i na kiosku spożywczym są takie napisy. Ktoś musiał wejść nawet na stadion, bo na sektorach też są malunki nazwy wrocławskiego klubu i niecenzuralne słowa. Dziwię, się że nikt nie zareagował, przecież na stadionie jest monitoring - mówi.
fot. elka.fm