Jesteśmy już prawie na półmetku rundy zasadniczej rozgrywek o Drużynowe Mistrzostwo I ligi. Polonia Bydgoszcz oprócz wpadki w meczu z drużyną ROW-u w Rybniku spisuje się zgodnie z przedsezonowymi oczekiwaniami. Bydgoskie „Gryfy” pewnie wygrały wszystkie pojedynki rozegrane na własnym stadionie. Bydgoszczanie zwyciężyli również w spotkaniu wyjazdowym z drużyną Startu Gniezno. Po pięciu kolejkach „Biało – Czerwoni” prowadzą w tabeli ligowej, jednak po piętach depczą bydgoszczanom zawodnicy GTŻ –u Grudziądz, którzy w tym sezonie, tak jak i Poloniści przegrali jedynie jedno spotkanie. Grudziądzanie na tym etapie rozgrywek prezentują wysoką formę, co potwierdzili w ostatniej rundzie zmagań o pierwszoligowe punkty, wygrywając mecz w Gnieźnie. Jerzy Kanclerz przyznaje, iż wygrana zespołu GTŻ –u z drużyną Startu jest niespodzianką. Dyrektor sportowy bydgoskiej Polonii, uważa, iż na grudziądzan należy bardzo uważać, gdyż po ostatnim zwycięstwie udowodnili, że będą w tym roku „bić” się o awans do Ekstraligi. Do końcowych rezultatów rundy zasadniczej jeszcze co prawda daleko, ale Jerzy Kanclerz podkreśla, że już obecnie można zauważyć, które zespoły będą wałczyć o najwyższe laury zaplecza Ekstraligi. Bydgoszczanie zdaniem dyrektora sportowego Polonii powinni więc jak najlepiej „odjechać” zawody z zespołami z Grudziądza, Gdańska i Gniezna, gdyż to właśnie wyniki dwumeczów z tymi zespołami będą zgodnie z tegorocznym regulaminem I ligi, kluczowymi w kontekście ostatecznego awansu do grona najlepszych drużyn w kraju.
Po ostatnim ligowym „spacerku” z beniaminkiem tegorocznych rozgrywek – Orłem Łódź na bydgoszczan czeka trudne zadanie. W następną niedziele (22 maja) żużlowcy bydgoskiej Polonii wyjeżdżają do Gdańska, gdzie powalczą o wygraną w meczu VI kolejki DM I ligi. Gdańszczanie po słabszym początku sezonu nabrali wiatru w żagle. Po powrocie do składu Darcy Warda, Wybrzeże stało się zupełnie inną drużyną. Jerzy Kanclerz zdaje sobie sprawę, że najbliższe spotkanie będzie trudnym wyzwaniem dla Polonistów, jednak zapewnia iż bydgoskie „Gryfy” na pewno nie przestraszą się rywala i pojadą do Gdańska po jak najlepszy wynik.
- To będzie ciężkie spotkanie. Szanujemy Wybrzeże, ale na pewno się nie przestraszymy. Pojedziemy tam powalczyć o zwycięstwo. Poza treningami w Bydgoszczy, zawodnicy będą mieli co robić. We worek juniorzy pojadą do Gdańska na zawody młodzieżowych mistrzostw Pomorza. Będzie z nimi Robert Sawina, zabraknie natomiast Szymona Woźniaka, który narzeka na uraz nogi. Emil Sajfutdinow w weekend wystartuje w drugiej rudzie cyklu Grand Prix. W przyszłym tygodniu mamy też eliminacje do mistrzostw Polski par i treningi w Bydgoszczy - mówi dyrektor ds. sportowych Polonii Bydgoszcz
Jerzy Kanclerz liczy na to, iż pomocna w najbliższym, wyjazdowym spotkaniu będzie dla bydgoszczan zdobyta wiedza o gdańskim owalu przez dwójkę Polonistów. Zarówno Robert Sawina jak i Robert Kościecha mają za sobą epizod współpracy z Wybrzeżem Gdańsk. Doświadczenie zdobyte przez „Sawkę” w roli menadżera gdańskiego Wybrzeża czy też znajomość toru przy ulicy Długie Ogrody nabyta przez „Kostka” mogą okazać się kluczowymi w kontekście ostatecznych rozstrzygnięć pojedynku Wybrzeża z Polonią.