Dobrucki liczy się też z zakończeniem sportowej kariery.
- Perspektywa nie jest najlepsza, bo jeśli przyjmiemy to leczenie, które prawdopodobnie będzie konieczne, czekają mnie dwa, trzy miesiące w łóżku, a potem rehabilitacja, więc trochę to potrwa. Już trzykrotnie miałem uraz kręgosłupa. W obecnej sytuacji najważniejszy jest dla mnie powrót do zdrowia - mówi Dobrucki.
- Do mnie i mojej rodziny dociera wiele dowodów sympatii, sms-ów, telefonów, listów pełnych otuchy. Wszystkim bardzo dziękuję - dodaje Rafał.