- Z wypadku pamiętam wszystko, widziałem że Jonsson pokazał Dudkowi, żeby poszedł na krawężnik. Myślałem, że zrobi to wcześniej, ale stało się inaczej. Nie było dla mnie miejsca, nawet zamknąłem gaz, ale teraz z tymi nowymi tłumikami motor inaczej reaguje, nie zahamował od razu, jeszcze mnie pociągnął - powiedział dziś Pavlic.
Bardzo ładnie zachowali się zielonogórscy fani, którzy po upadku zodnika gość, zaczęli skandować jego imię oraz nazwisko. - Chcę jak najszybciej wrócić na tor. Przy okazji dziękuję za doping na stadionie po tym upadku. Wszystko słyszałem - dodał.