W składzie przyjezdnych zabrakło miejsca dla mizernie spisującego się zawodnika z kraju Hamleta, Bjarne Pedersena. Z kolei ze względu na kontuzję nie mógł wystartować reprezentant Unii Leszno, Jurica Pavlic, który w minioną niedzielę zanotował upadek na torze przy ulicy Wrocławskiej w Zielonej Górze. Niedyspozycja Chorwata zmusiła trenera Romana Jankowskiego do zastosowania zmian w układzie par. 22-latka z Gorican zastąpił powracający do Leszna wychowanek Unii, Adam Skórnicki.
Już pierwszy wyścig zakończył się pechowo dla gospodarzy, bowiem podniosło na starcie Sławomira Musielaka. 21-latek wskutek awarii sprzęgła nie utrzymał motocykla, i z impetem uderzył plecami o tor. Mimo obwieszczenia lekarza, iż starszy z braci Musielaków jest zdolny do dalszej jazdy, nie pojawił już się na torze. Tuż po zakończonym meczu, młodzieżowiec udał się do leszczyńskiego szpitala na prześwietlenie kręgosłupa. Dzisiaj wiemy już, że popularny "Musiel" doznał złamania dwóch kręgów. W powtórce pierwszego biegu osamotniony Tobiasz Musielak pokonał juniorów z Tarnowa. Kolejne trzy odsłony tego meczu zakończyły się podziałem punktu. W trzecim biegu pech dopadł wyśmienicie spisującego się dzisiaj Troya Batchelora. Motocykl „Kangura” odmówił posłuszeństwa, kiedy „Aussie” wiózł do mety trzy „oczka.” Przełamanie nastąpiło w wyścigu piątym, kiedy para Ułamek – Vaculik przywiozła na 4:2 Batchelora i Balińskiego.
„Jaskółki” utrzymywały 2-punktową przewagę aż do biegu dziewiątego, gdy kiepsko spisujący się jak dotąd „Sqra” do spółki z genialnie dysponowanym Kołodziejem, podwójnie ograli Lindgrena i Madsena. Kolejne cztery wyścigi to pasmo zwycięstw leszczynian w stosunku 4:2, w których klasą dla samego siebie byli Hampel, Batchelor i Kołodziej. Na głębszą uwagę zasługują pojedynki Kasprzaka i Balińskiego. Obaj jeździli na granicy fair play. Ostatecznie aż trzykrotnie lepszy w tej konfrontacji okazał się „Kasper”, co ewidentnie nie spodobało się Balińskiemu, który po zakończonym wyścigu zajechał drogę byłemu koledze klubowemu. Za stworzenie niebezpiecznej sytuacji na torze, „Bally” został upomniany przez sędziego, Artura Kuśmierza. W 13. gonitwie trener Marian Wardzałą desygnował do walki szybkiego jak dotąd Sebastiana Ułamka, w miejsce Duńczyka Leona Madsena. Była to jednak chybiona decyzja, gdyż „Seba” minął linię mety jako ostatni. Pierwszy z wyścigów nominowanych wygrali przyjezdni. W drugim natomiast leszczynianie byli klasą dla samych siebie i dowieźli do mety 5 punktów. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem: 51-39.
Bez wątpienia po raz kolejny tarnowianom zabrakło przysłowiowej „kropki nad i”, by pozostawić w pokonanym polu swego rywala. Ponownie zawiedli tarnowscy juniorzy, którzy nie wyprzedzili żadnego zawodnika gospodarzy. Bezbarwnie spisali się także zawodnicy „drugiej linii.” Mowa tu o Słowaku Martinie Vaculiku i żużlowcu z Półwyspu Jutlandzkiego, Leonie Madsenie. Przyzwoicie na „Smoku” zaprezentował się reprezentant Szwecji, Fredrik Lindgren. Niekwestionowanymi liderami gości byli Sebastian Ułamek i Krzysztof Kasprzak. Zwłaszcza ten drugi zachwycał leszczyńskich kibiców barwnymi akcjami. W drużynie Mistrzów Polski zadanie swe spełnili wszyscy, za wyjątkiem Damiana Balińskiego, który z łatwością dawał się objeżdżać rywalom.