Sam zawodnik nie spodziewał się tak dobrego występu. - Na pewno robię wszystko co mogę. Dzisiaj praktycznie łzy nam się polały, bo właściwie od miesiąca walczymy z tym sprzętem i do tej pory ta nasza robota szła na marne. Cały czas by coś źle i nie tak, a naprawdę pracowaliśmy trzy razy więcej. Dzisiaj w końcu zrobiłem punkty co w moim teamie przyjęto tak, jakbym wygrał zawody cyklu Grand Prix lub został mistrzem świata. - powiedział Janusz Kołodziej.
Czy zatem Janusz Kołodziej odnalazł swoją ubiegłoroczną formę?