Nowy trener ekipy z nad Bystrzycy jest byłym żużlowcem. Wychował się w Wybrzeżu Gdańsk. W barwach właśnie tej drużyny jeździł przez 13 lat. Przez ten czas wywalczył m.in. trzy medale Mistrzostw Polski Par Klubowych: złoty (1985) i dwa razy brązowy (1984 i 1987). W latach 80-tych był także członkiem kadry Polski.
Po zakończeniu kariery sportowej zajął się trenowaniem drużyn. Przez kilka lat prowadził Wybrzeże, potem ukraińską drużynę Szachtaru Czerwonograd, a także ekipę Włókniarza Częstochowa.
Teraz będzie miał okazję sprawdzić się, jako szkoleniowiec LW KMŻ Lublin - Czynnikiem decydującym o tym był fakt, że obecnie na rynku nie było zbyt wielu trenerów, którzy byliby gotowi podjąć się pracy od zaraz w drużynie ligowej – mówi Dariusz Sprawka, prezes klubu z Al. Zygmuntowskich. – Spełniliśmy też jego wymogi finansowe.
Oprócz Dzikowskiego było branych pod uwagę kilku kandydatów. Mówiło się o Januszu Stachyrze, który doskonale zna lubelski owal, bo był trenerem ekipy z Koziego Grodu, ostatni raz w 2007 roku, kiedy do TŻ Lublin spadł z 1 ligi po przegranym barażu z Lokomotivem Daugavpils. Nie oficjalnie mówiło się także o Zenonie Plechu - Wybieraliśmy z nielicznych kandydatów, ale ten wybór był trudny. To nie jest tak, że byliśmy skazani na trenera Dzikowskiego – zapewnia Sprawka.
Nowy trener podpisał na razie wstępną umowę. Prawdziwy kontrakt zostanie podpisany po przygotowaniu odpowiednich dokumentów - Umowa będzie obowiązywała do końca września tego roku, z opcją przedłużenia na kolejny sezon – precyzuje prezes KMŻ.
Dzikowski pojawił się w Lublinie już w środę. Po nominacji na trenera KMŻ Lublin, razem Jackiem Ziółkowskim ustalił awizowany skład na mecz z Kolejarzem Rawicz. To spotkanie będzie dla nowego trenera debiutem na tym stanowisku.
Kibice znów będą mogli zobaczyć nowego trenera podczas piątkowego treningu, na którym Grzegorz Dzikowski zapozna się z drużyną - Nowemu trenerowi postawiliśmy oczywiście cel awansu do I ligi. Taki, jaki został zresztą założony przed startem sezonu – mówi Sprawka.
Czy podoła zadaniu? – Zrobiliśmy rozeznanie. Ma odpowiedni warsztat i profil osobowościowy. Przedstawił nam swoją wizję funkcjonowania drużyny, więc myślę, że sobie poradzi z wyzwaniem – odpowiada prezes KMŻ.