Poza jedną wpadką w biegu dziewiątym, gdzie wspólnie z Adamem Skórnickim bardziej sobie przeszkadzali niż pomagali, "Koldi" na torze znów dosłownie "latał". - Możemy się tylko cieszyć z takiego wyniku. Wydaje mi się, że byliśmy słabszym zespołem od Zielonej Góry, ale pojechaliśmy naprawdę ogromnie zmobilizowani i udało się w tym ostatnim biegu przywieźć podwójną wygraną, co dało nam zwycięstwo. - powiedział.
Całe wczorajsze spotkanie odbywało się w cieniu tragedii Leigh Adamsa. Zawodnicy oraz działacze Unii Leszno tego dnia nosili specjalnie przygotowane koszulki z wymownym napisem - "Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego". - Dedykujemy ten triumf Leigh Adamsowi. - powiedział Kołodziej po zakończeniu spotkania.