- Szkoda, naprawdę szkoda, że nie udało nam się wygrać. To był bardzo zacięty i trudny pojedynek. Unia mimo osłabienia pojechała świetnie i wygrała. Czasem jest tak, że nie masz swojego dnia i ja miałem tak dziś. Nie jestem zadowolony ze swojego występu. Zabrakło nam też punktów Jonasa. - tłumaczył po zawodach Andreas Jonsson.
Ze swoim dorobkiem punktowym, Jonsson był trzecim po Protasiewiczu i Hancocku w barwach Falubazu. Na swoim koncie odnotował jednak dwa zera. Drugi Szwed był w Lesznie totalnie zagubiony. Jedyny punkt jaki zrobił, był co prawda wywalczony, jednak na Adamie Skórnicki, który można śmiało stwierdzić - prezentował w niedzielę taką samą klasę jak Davidsson.