Jak zwykle, trzy dni przed meczem wyjazd został zgłoszony bydgoskiej policji. Grupa pojechała, ale władze Orła nie zezwoliły na wejście zorganizowanej grupy na stadion do specjalnej klatki dla kibiców przyjezdnych. Bydgoscy fani usłyszeli, że mogą wejść na stadion grupkami i zająć miejsca pośród kibiców. To znacznie zwiększałoby ryzyko zadym, gdyż na mecze w Łodzi przychodzą piłkarscy kibice ŁKS. A oni są zaprzyjaźnieni z Zawiszą, ale nie z Polonią - czytamy w "Gazecie Pomorskiej".
Nie pomogła nawet interwencja Jerzego Kanclerza.
Stowarzyszenie Pomagamy Polonii będzie domagało się odszkodowania od Orła Łódź.