Drużyna gości rozegranego wczoraj pojedynku na szczycie zmagań zaplecza Ekstraligi po zwycięstwie w meczu wyjazdowym w Grudziądzu liczyła również na sprawienie niespodzianki w spotkaniu przy Sportowej. Na ambicjach oraz chęci wywalczenia zwycięstwa w Bydgoszczy przez zespół ”Czerwono – Czarnych” się jednak skończyło, a Start Gniezno od pierwszego wyścigu niedzielnych zawodów odstawał znacznie od nadal niepokonanej na własnym obiekcie, bydgoskiej Polonii. Drużyna przyjezdnych osłabiona brakiem Kacpra Gomólskiego miała wyraźne problemy ze skuteczną rywalizacją na przyczepnym oraz jeszcze bardziej niż zazwyczaj wymagającym owalu przy Sportowej. ”Ekipa” gości, która na co dzień w Gnieźnie startuje na bardzo twardej nawierzchni miała przed meczem zastrzeżenia co do stanu bydgoskiego toru. Sędzia wczorajszego widowiska, Ryszard Bryła podzielił zastrzeżenia ”Orłów” z Gniezna i o godzinie 18 zamiast planowej prezentacji obu drużyn, kibice zgromadzeni na stadionie oglądali zabiegi związane z równaniem oraz ubijaniem bydgoskiego owalu. Bydgosko – gnieźnieński rewanż rozpoczął się z około piętnasto minutowym opóźnieniem.
Już w biegu inaugurującym niedzielne pierwszoligowe zmagania para ”Biało – Czerwonych” – Emil Sayfutdinov i Tomasz Gapiński pokonała w stosunku 5:1 dwójkę zawodników przyjezdnych, Krzysztofa Jabłońskiego oraz Simona Gustafssona. W wyścigu drugim wszystko wskazywało na biegowe zwycięstwo młodzieżowców gospodarzy 4:2, a pogromcą nowego nabytku zespołu Startu, Taia Woffindena miał zostać Damian Adamczak. Jadący na czwartej pozycji, Oskar Fajfer miał jednak problemy z płynną jazdą na ciężkim torze i ostatecznie upadł z własnej winy na tor podczas trzeciego okrążenia wyścigu. Młody gnieźnianin nie zdołał ”pozbierać się” z toru i sędzia spotkania przerwał bieg wykluczając Fajfera z powtórki. Na start powtórzonej gonitwy numer dwa w czasie regulaminowych dwóch minut nie zdążył Brytyjczyk Woffinden. Bieg drugi zakończył się więc wynikiem 5:0 dla juniorów bydgoskich ”Gryfów”. Trzeci bieg to kolejna, podwójna wygrana Polonistów. Robert Kościecha wraz z Denisem Gizatullinem pokonała Mirosława Jabłońskiego oraz byłego reprezentanta klubu z miasta nad Brdą, Michała Szczepaniaka. Czwarty wyścig zakończył się podziałem punktów. Pierwszy na mecie ”zameldował się” Grzegorz Walasek. Za plecami kapitana Polonii Bydgoszcz uplasowała się para żużlowców Startu – Scott Nicholls i Woffinden. Punktu w tej rywalizacji nie zdobył wychowanek bydgoskiego zespołu, Damian Adamczak. Gonitwa piąta ponownie zakończyła się wygraną gospodarzy w stosunku 5:1. ”Kostek” oraz ”Giza” nie dali najmniejszych szans rywalom z Gniezna (Gustafssonowi i K. Jabłońskiemu). Po pięciu biegach Polonia Bydgoszcz prowadziła z zespołem gnieźnieńskiego Startu 23:6.
Szósty bieg to drugi w całym spotkaniu remis 3:3. Walasek dowiózł do mety ”trójkę” dla bydgoszczan z dużą przewagą nad zawodnikami gości – Szczepaniakiem oraz M. Jabłońskim. Drugi z juniorów drużyny ”Gryfów”, Mikołaj Curyło podobnie jak to miało miejsce wcześniej w przypadku Damiana Adamczaka dojechał do mety na ostatniej pozycji. Wyścig siódmy to biegowe zwycięstwo Polonistów w stosunku 4:2. Zwycięzcą biegu okazał się Sayfutdinov, drugi na mecie był Nicholls, a jedno ”oczko” dla zespołu gospodarzy dorzucił Gapiński. W gonitwie ósmej bardzo dobrze dysponowany w przekroju całego zespołu kapitan bydgoskiej Polonii po raz kolejny we wczorajszych zmaganiach nie miał wsparcia ze strony najmłodszych żużlowców ”Biało – Czerwonych”. Grzegorz Walasek dopisał do swojej dotychczasowej zdobyczy punktowej kolejne trzy punkty, a Damian Adamczak ponownie zakończył rywalizację na torze bez punktu. Bieg ósmy zakończył się podziałem punktów. Dziewiąta odsłona pierwszoligowego hitu XI rundy DM I Ligi to ponowne zwycięstwo gospodarzy nad rywalami w stosunku 5:1. Gapiński dojechał do mety na miejscu pierwszym, a tuż za nim linię kończącą czwarte okrążenie wyścigu minął Sayfutdinov. Trzeci był Szczepaniak a czwarty M. Jabłoński. Po opadach deszczu jakie ”nawiedziły” stolicę województwa Kujawsko – Pomorskiego pod koniec tygodnia, bydgoski owal nie był przygotowany do zawodów w sposób tak idealny jak to miało miejsce we wszystkich wcześniejszych zmaganiach pierwszoligowych przy Sportowej. Na pierwszym łuku w gonitwie dziesiątej spotkania wypchnięty Gizatullin wpadł w koleinę i upadł na tor. Ryszard Bryła zadecydował, iż nie walka pomiędzy zawodnikami na pierwszym łuku, a błąd Denisa był powodem zaistniałej sytuacji i wykluczył Rosjanina z powtórki biegu. W drugim podejściu do wyścigu dziesiątego osamotniony Kościecha poradził sobie z dwójką ”Orłów” – Nichollsem oraz Fajferem i bieg zakończył się podziałem punktów. Na tym etapie zawodów bydgoskie ”Gryfy” prowadziły z zespołem gnieźnieńskiego Startu różnicą dwudziestu trzech ”oczek”, 41:18.
Wyścig jedenasty zakończył się wynikiem 5:1 dla Polonistów. Para Gapiński – Walasek zdecydowanie pokonała żużlowców ”Czerwono – Czarnych”, M. Jabłońskiego oraz Gustafssona. W biegu kolejnym od startu prowadził zawodnik bydgoskiej Polonii - ”Kostek”. O drugą pozycję trwała walka pomiędzy Woffindenem a drugim z Polonistów, Mikołajem Curyło. Motocykl młodego bydgoszczanina wydawała się być szybszy od brytyjskiego juniora Startu Gniezno. Zawodnik portalu ZuzelEnd.com próbował atakować po zewnętrznej jednak na drugim okrążeniu wyniosło go pod bandę i upadł na bydgoski owal. Junior Polonii został wykluczony z powtórki biegu. W powtórce gonitwy dwunastej po raz pierwszy w tych zawodach biegowe zwycięstwo odnotowali goście. Para Startu, K. Jabłoński oraz Woffinden pokonała w stosunku 2:4 reprezentanta bydgoskiej drużyny – Kościechę. Goście mogli wygrać ten bieg nawet podwójnie jednak ”Kostek” po słabszym starcie zdołał wyprzedzić na dystansie młodego Brytyjczyka. Wyścig trzynasty to wygrana Sayfutdinova i biegowy remis. Za plecami ”Rosyjskiej Torpedy” do mety dojechali gnieźnianie, Nicholls i Szczepaniak. Bez punktu udział w biegu trzynastym zakończył drugi z bydgoskich Rosjan, Gizatullin. W biegach nominowanych ze strony gospodarzy zabrakło Emila Sayfutdinova, który po upadkach w sobotnim turnieju z cyklu Grand Prix w Cardiff, jasnym wyniku meczu z Gnieznem oraz przy wymagającej nawierzchni owalu przy Sportowej zadecydował, iż w związku z nie najlepszym samopoczuciu nie ma sensu ryzykować i odstąpił swoje miejsce w finałowym starcie zawodów kolegom z drużyny. Gonitwa czternasta to zwycięstwo Polonistów w stosunku 4:2. Pierwszy do mety dojechał Gapiński, drugi był Szczepaniak a trzeci Gizatullin. Biegu wskutek defektu na czwartej pozycji nie ukończył Woffinden. W wyścigu zamykającym niedzielną rywalizację bydgoszczanie prowadzili podwójnie. Kościecha w ostatnim wyścigu dnia zachowywał się na torze bardzo chaotycznie przez co zahaczył o motocykl kolegi z pary, Walaska. Cała groźnie wyglądająca sytuacja zakończyła się jednak w miarę szczęśliwie dla bydgoszczan pomimo biegowej przegranej. ”Kostek” po ”odbiciu” od ”Grega” zaliczył uślizg i szybko pozbierał się z bydgoskiego toru. Kapitan ”Gryfów” starcił co prawda prowadzenie w wyścigu na rzecz Nicholasa, ale cało i zdrowo dojechał do mety z dwoma ”oczkami”. Trzecie miejsce zajął K. Jabłoński a drużyna gości wygrała cały bieg w stosunku 2:4. Mecz na szczycie XI kolejki zmagań zaplecza Ekstraligi zakończył się wysokim zwycięstwem ”Biało – Czerwonych” – 57:32.
W zespole gości jedynie Scott Nicholls zgromadził na swoim koncie dwucyfrową zdobycz punktową. Anglik reprezentujący barwy gnieźnieńskiego Startu wywalczył przy Sportowej jedenaście punktów. Następnie można by rzec Nicholls i długo, długo nic…następni najskuteczniejsi we wczorajszej potyczce żużlowcy zespoły ”Czerwono – Czarnych” – Michał Szczepaniak oraz Krzysztof Jabłoński uzbierali dla swojej ”ekipy” po sześć ”oczek”. Licznie przybyła do Bydgoszczy grupa kibiców Startu Gniezno z pewnością liczyła na o wiele lepszy występ Taia Woffindena. Nowy nabytek gnieźnieńskich ”Orłów” legitymował się po meczu dorobkiem zaledwie czterech punktów. W drużynie gospodarzy jak to ma miejsce zazwyczaj w pojedynkach rozgrywanych przy Sportowej nie zawiodła trójka liderów Polonii – Emil Sayfutdinov, Grzegorz Walasek oraz Tomasz Gapiński. Młody Rosjanin w czterech startach zgromadził z bonusem komplet dwunastu punktów. Kapitan bydgoskich ”Gryfów” uzbierał na swoim koncie tego dnia trzynaście ”oczek” plus bonus. Gdyby nie groźna sytuacja z wyścigu czternastego spowodowana mało płynną jazdą Kościechy to również Walasek zakończyłby bydgosko – gnieźnieński pojedynek z kompletem punktów. Tomasz Gapiński zdobył w tym spotkaniu dwanaście punktów plus bonus. Powyżej dziesięciu ”oczek” zapunktował również wcześniej wspomniany Kościecha, który pomijając swój ostatni, meczowy start z pewnością wcześniejsze, cztery występy może zaliczyć do udanych. ”Kostek” wywalczył jedenaście punktów. Przed obiema drużynami przygotowania do kolejnej ligowej kolejki…runda trzynasta DM I Ligi zapowiada ciężką przeprawę dla Polonistów. 3 lipca bydgoszczanie wybierają się na wyjazdowe spotkanie derbowe do Grudziądza, a zawodnicy Startu Gniezno odjadą zawody przed własną publicznością z Lokomotivem Daugavpils.