Część podpisów na dokumentach dotyczyła tych samych kredytów. Zarzuty - jak powiedział wiceszef Prokuratury Bydgoszcz-Południe Dariusz Bebyn - dotyczą lat 2003 i 2004 oraz 2006-2008. Za czyny określone w akcie oskarżenia grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
Tomasz G., najbardziej popularny polski żużlowiec i aktualny mistrz świata, nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. - Zapewniam, że te informacje są w stu procentach nieprawdziwe. To, co teraz dzieje się w moim życiu przypomina scenariusz filmu jakiego nie powstydziłby się Hitchcock. Jest dozowanie napięcia i dreszcz emocji. W kinie to byłoby fajne. Tyle że - na moje nieszczęście - to wszystko dzieje się naprawdę - tłumaczył.
Sprawę rozpatrzy bydgoski Sąd Rejonowy.