"Davidoff", który w pojedynku z drużyną z Grudziądza pokazał się z dobrej strony, po upadku narzekał na ból i opuchliznę lewej dłoni. Prześwietlenie potwierdziło podejrzenia samego zawodnika - Stachyra doznał pęknięcia piątej kości śródręcza.
- Muszę odpocząć przez kilka dni, żeby wykurować rękę. Po niedzieli mam zamiar wrócić do treningów. Będzie dobrze, musi być. Nie z takimi kontuzjami dawałem już sobie radę - powiedział Dawid Stachyra.