- Proszę dać mi te trzy tygodnie i przyrzekam naszym kibicom, że od jutra zaczynam pracować tylko nad jednym zawodnikiem, Januszem Kołodziejem. To co dzieje się z tym chłopakiem woła o pomstę do nieba. Musze zrobić coś z nim, żeby nie zostało po nim tylko nazwisko. Jestem mu to winien. I tu nie chodzi o motory, bo prowadził w Gorzowie raz, drugi. Mamy trzy tygodnie, na mecz z Toruniem wróci Baliński i Adamczewski. Proszę jeszcze nie skreślać mistrzów Polski w półfinałach - mówi Józef Dworakowski.