„Biało – Czerwoni” przed spotkaniem III rundy Play – Off byli zdecydowanym faworytem niedzielnej potyczki. Zawodnicy bydgoskiej Polonii potwierdzili przedmeczowe zapowiedzi na torze nie dając najmniejszych szans rywalom zza miedzy. Bydgoszczanie odnieśli w całym spotkaniu aż trzynaście biegowych zwycięstw, a dziesięciokrotnie mijali linię mety dowożąc podwójne zwycięstwa. Grudziądzanie osłabieni brakiem trójki zawodników z podstawowego składu od początku meczu odstawali znacząco od żużlowców zespołu gospodarzy. „Ekipa” grudziądzkiego GTŻ – u musiała radzić sobie w derbowym pojedynku bez Patricka Hougaarda, Davida Ruuda oraz Mateusza Lampkowskiego. Zamiast Hougaarda, który doznał kontuzji w spotkaniu ligi duńskiej oglądaliśmy przy Sportowej Daniela Kinga. Ruud, który nabawił się urazu podczas sobotniego finału eliminacji do Grand Prix w Vetlandzie był wczoraj zastępowany przez również nie będącego w pełni sił po kolizji w ostatnim spotkaniu polskiej ligi, Andrieja Kudriaszowa. Zamiast Lampkowskiego w grudziądzkim zespole wystąpił wychowanek Polonii Bydgoszcz, wypożyczony do końca sezonu do GTŻ – u, Mikołaj Drożdżowski. Bydgoszczanie przystąpili do meczu z trójką młodzieżowców w składzie. Ostatecznie na Sportową nie dotarł drugi z bydgoskich Rosjan - Denis Gizatullin, który pomimo „apelu” ze strony władz Polonii potrzymał swoje wcześniejsze stanowisko o zakończeniu startów w barwach „Gryfów” w tym sezonie. W miejsce „Gizy” menadżer drużyny znad Brdy awizował 17 – letniego wychowanka zespołu znad Brdy, Karola Jóźwika. Kibice bydgoskiej drużyny pomimo bardzo wysokiego prowadzenia „Biało – Czerwonych” od początku derbowej potyczki nie mieli okazji ujrzeć młodego Polonisty w „akcji”. Jóźwik przez całe zawody był zastępowany przez bardziej doświadczonego juniora bydgoskiego zespołu – Szymona Woźniaka. Menadżer „Gryfów”, Robert Sawina po meczu zaznaczył, iż młody Polonista nie jest jeszcze przygotowany do skutecznej rywalizacji na torze w meczu ligowym drużyny.
Bydgosko – grudziądzki pojedynek od początku toczył się po myśli Polonistów. Cztery, pierwsze gonitwy dnia kończyły się podwójnymi wygranymi żużlowców gospodarzy. W biegu pierwszym najlepiej ze startu wyszedł zawodnik GTŻ –u, Davey Watt jednak nie utrzymał się zbyt długo na czele stawki. Jeszcze podczas pierwszego okrążenia Australijczyka wyprzedziła dwójka bydgoszczan – Robert Kościecha oraz Tomasz Gapiński. W skutek defektu biegu nie ukończył zastępujący tego dnia Davida Ruuda, Andriej Kudriaszow. Bieg juniorski również na korzyść „załogi” znad Brdy rozstrzygnęli Mikołaj Curyło oraz Szymon Woźniak. Zarówno jadący wyścig po wyścigu Kudriaszow jak i Mikołaj Drożdzowski nie byli w stanie zbliżyć się do pewnie zmierzającej po pięć „oczek” pary bydgoszczan. W kolejnej odsłonie dnia na start wyścigu w regulaminowym czasie dwóch minut nie zdążył Tomasz Chrzanowski i został przez sędziego zawodów wykluczony z udziału w rywalizacji na torze. Osamotniony Daniel King nie zdołał przedzielić pary Polonistów (Emila Sayfutdinova oraz Szymona Woźniaka), którzy prowadzili podwójnie w trzecim biegu zawodów od momentu zwolnienia taśmy startowej. Gonitwa numer cztery za sprawą Mikołaja Curyło przysporzyła zgromadzonym przy Sportowej kibicom pierwszych tego dnia emocji. Wszystko za sprawą walki o dwa punkty, która toczyła się pomiędzy grudziądzaninem – Krzysztofem Buczkowskim, a juniorem bydgoskiej Polonii. „Miki” na drugim okrążeniu odważnym atakiem po zewnętrzej wyprzedził „Buczka”. Na pierwszej pozycji od początku gonitwy plasował się kapitan bydgoskiej drużyny, Grzegorz Walasek dzięki czemu Poloniści wywalczyli kolejne tego dnia, biegowe zwycięstwo nad żużlowcami GTŻ – u w stosunku 5:1. Piąty wyścig zakończył się pierwszym podziałem punktów (Sayfutdinov, Watt, Kudriaszow, Woźniak) a w całym spotkaniu bydgoszczanie prowadzili już z zespołem przyjezdnych 23:7.
Kolejne wyścigi również kończyły się biegowymi wygranymi „Biało Czerwonych”. Najpierw para Walasek – Curyło pokonała w stosunku 4:2 dwójkę grudziądzan Kinga i Chrzanowskiego, a następnie „Gapa” z „Kostkiem” rozprawili się w stosunku 5:1 dla Polonii z Buczkowskim oraz Drożdżowskim. W wyścigu ósmym kolejne podwójne zwycięstwo dowieźli do mety bydgoszczanie. Po starcie zdefektował motocykl Watta, a drugi z grudziądzan – Kudriaszow nie był w stanie dogonić zajmujących dwa pierwsze miejsce w stawce Polonistów, Walaska i Curyło. W biegu dziewiątym po bardzo słabym początku zawodów dobrze wystartował Chrzanowski. „Chrzanek” nie cieszył się jednak zbyt długo z trzech „oczek”. Świetnie dysponowani tego dnia zawodnicy „ekipy” gospodarzy, Gapiński oraz Kościecha w łatwy sposób uporali się na dystansie z drugim z liderów GTŻ –u i po raz kolejny „Biało – Czerwoni” odnotowali podwójne zwycięstwo nad żużlowcami z Grudziądza. W gonitwie jedenastej po starcie na prowadzenie wysforował się zawodnik z Grudziądza, Buczkowski. Najskuteczniejszy żużlowiec bydgoskiej Polonii, 22 – letni Sayfutdinov nie pozwolił dowieść „Buczkowki” zwycięstwa do mety i na dystansie odebrał grudziądzaninowi trzy punkty. Trzeci do mety dojechał drugi z Polonistów – Woźniak, a po raz kolejny na ostatnim miejscu uplasował się Drożdżowski. Po dziesięciu wyścigach prowadzenie bydgoskiej Polonii nad GTŻ – em Grudziądz wzrosło do trzydziestu dwóch „oczek” – na tablicy wyników widniał wynik 46:14.
Końcówka spotkania podobnie jak cały bydgosko – grudziądzki pojedynek toczyła się pod dyktando gospodarzy. Wyścig jedenasty zakończył się zwycięstwem Polonistów w stosunku 5:1. Para „Gryfów”, Walasek oraz Kościecha nie dała szans zawodnikom GTŻ – u (Chrzanowskiemu i Kudriaszowowi). Dwunasty bieg, również wygrany przez bydgoszczan podwójnie dzięki dobrej postawie dwójki – Sayfutdinov i Curyło. Na trzecim miejscu rywalizację w tej odsłonie ukończył Watt. Biegu wskutek upadku po własnym błędzie na czwartej pozycji nie ukończył Drożdżowski. Gonitwa trzynasta po raz kolejny dzięki ambitnej postawie Buczkowskiego dostarczyła w odróżnieniu od większości niedzielnych, bardzo jednostronnych pojedynków zawodników przeciwnych drużyn emocje. „Buczek” po słabym starcie, przy krawężniku, w wejściu w pierwszy łuk wyprzedził znajdujących się wówczas na prowadzeniu zawodników zespołu „Biało – Czerwonych” i objął liderowanie w stawce. Bydgoskie „Gryfy” nie zamierzały odpuszczać i już na kolejnym okrążeniu Buczkowski musiał uznać wyższość zawodnika „ekipy” miejscowych – Gapińskiego. Ostatecznie pierwszy do mety dojechał Gapiński, przed Buczkowskim, a jedno „oczko” na swoim koncie dopisał junior Polonii, Woźniak. Daleko za rywalami dojechał King. Pierwszy z wyścigów nominowanych zakończył się podwójnym zwycięstwem gospodarzy. Ponownie dobrze ze startu wyszedł Chrzanowski jednak już na drugim łuku pierwszego okrążenia został „połknięty” przez parę żużlowców z miasta nad Brdą – Walaska i Kościechę. W gonitwie zamykającej wczorajsze zawody nie ujrzeliśmy awizowanego do boju, Sayfutdinova. Młody Rosjanin nie pojawił się pod taśmą w regulaminowym czasie dwóch minut i został z biegu piętnastego wykluczony. "Rosyjska Torpeda" nadal odczuwa skutki upadków w Grand Prix Skandynawii, a dzięki bardzo korzystnemu wynikowi, uzyskanemu przez Polonistów w niedzielnych derbach, start Sayfutdinova w ostatniej gonitwie dnia nie był niezbędnym. Start należał do zawodników zespołu gości i to właśnie grudziądzanie wieźli pierwsze w tym meczu podwójne prowadzenie dla swojego zespołu. „Gapa” po nie najlepszym starcie nie odpuszczał, rozpędzając swój motor po zewnętrznej części bydgoskiego owalu. Chwilę później Gapiński był już przed Wattem i „dobierał się do skóry” Buczkowskiemu. Na wyprzedzenie „Buczka” nie starczyło już jednak czasu choć Gapiński był wyraźnie szybszy od wychowanka GTŻ - u. Ostatecznie ostatnia gonitwa dnia zakończyła się pierwszą i zarazem jedyną w tym spotkaniu, biegową wygraną grudziądzan 2:4. Finał derbowego pojedynku to wręcz pogrom drużyny przyjezdnych. Polonia Bydgoszcz „znokautowała” grudziądzki GTŻ przy Sportowej odnosząc miażdżący tryumf – 67:23.
Wszystkie tegoroczne pojedynki pomiędzy zespołami z Bydgoszczy i Grudziądza kończyły się wygranymi Polonistów. Trener żużlowców GTŻ – u, Robert Kempiński obserwując przebieg wczorajszej potyczki pierwszoligowej nie próbował nawet stosować rezerw taktycznych w celu chociażby próby zmniejszenia gigantycznej przepaści dzielącej obie „ekipy”. W zespole przyjezdnych w drugiej części zawodów „przebudził” się jedynie Krzysztof Buczkowski. Dzięki ambitnej postawie „Buczka” kibice oglądający wczorajsze derby nie „zanudzili się” do końca przy bardzo jednostronnym oraz pozbawionym wielkiej rywalizacji na torze widowisku sportowym. Były reprezentant bydgoskiej Polonii uzbierał w niedzielnym pojedynku dziewięć „oczek”. Jeżeli chodzi o wyróżnienia za meczową postawę po stronie GTŻ –u to chyba wszystko…drugi z najskuteczniejszych zawodników grudziądzkiego zespołu – Davey Watt zgromadził na swoim koncie zaledwie pięć punktów. Po raz kolejny zawiódł Tomasz Chrzanowski, który po bardzo dobrym początku sezonu z meczu na mecz spisuje się co raz słabiej. Spotkanie przy Sportowej z Polonią potwierdziło, iż „Chrzanek” znajduje się obecnie w dużym „dołku” i ciężko będzie mu jeszcze w tym sezonie odzyskać wysoką formę . W zespole „Biało – Czerwonych” pomimo absencji Denisa Gizatullina nie było słabych punktów. Zarówno seniorzy jak i młodzieżowcy drużyny „Gryfów” zdobyli w dniu wczorajszym pokaźne zdobycze punktowe. Najlepszym w „załodze” Polonistów okazał się jej kapitan, Grzegorz Walasek. „Greg” po niezbyt udanym występie w sobotnim Grand Prix Challenge w szwedzkiej Vetlandzie z pewnością choć trochę poprawił sobie samopoczucie zdobywając w pojedynku derbowym komplet punktów (czternaście „oczek” plus bonus). Również niepokonanym dla żużlowców „ekipy” przyjezdnych okazał się Robert Kościecha (jedenaście punktów plus cztery bonusy), a blisko wywalczenia upragnionej sumy piętnastu punktów był w niedzielę Tomasz Gapiński. „Gapie” bardzo zależy od początku sezonu na uzbieraniu w swoim dorobku w meczu ligowym przy Sportowej piętnastu „oczek”. Tym razem do zrealizowania wyznaczonego celu zabrakło bardzo niewiele. Tomasz Gapiński zdobył w niedzielnej potyczce derbowej czternaście punktów. Na duże wyróżnienie zasługuje występ wychowanka bydgoskiej Polonii – Mikołaja Curyło. „Miki” w starciu z grudziądzanami wywalczył dziesięć „oczek” plus trzy bonusy.
Grudziądzanie po zaskakująco dobrej pierwszej części sezonu z pewnością liczyli na dużą lepszą postawę całego zespołu w rundzie finałowej. Obecnie GTŻ w niczym nie przypomina tej nieobliczalnej, walczącej do końca z zębem drużyny z rundy zasadniczej. Choć kierownictwo i władze grudziądzkiego klubu zapowiadają walkę do końca o Ekstraligę ciężko wyobrazić sobie, aby w tak trudnej sytuacji zespół był w stanie podnieść się z kolan i skutecznie rywalizować z odstającą w tej chwil znacznie trójką, pozostałych kandydatów do awansu. Zupełnie inne nastroje panują w Bydgoszczy. Żużlowcy Polonii dzięki wygranej z GTŻ – em oraz przegranej gnieźnieńskiego Startu w spotkaniu wyjazdowym w Gdańsku mogą już praktycznie otwierać szampany i świętować powrót po rocznej przerwie do elity. „Biało – Czerwonym” do dopełnienia formalności brakuje jednego „oczka”, chociażby „oczka” bonusowego za lepszy bilans w danym dwumeczu, które na dobrą sprawę zapewnili sobie również wczoraj, dzięki bardzo wysokiemu zwycięstwu nad grudziądzanami.