David wystąpił w czternastu z siedemnastu rozegranych spotkań grudziądzkiej drużyny. Legitymuje się średnią biegopunktową równą 1,817, jednak niedzielnego występu nie zaliczy do udanych. Po dwóch słabych wyścigach wycofał się z udziału w kolejnych biegach. Dlaczego?
- Jest problem z moimi żebrami i barkiem. To są skutki mojego upadku podzcas GP Challenge w Vetlandzie. Nadal nie jest dobrze i kiedy tor jest tak trudny i dziurawy jak dziś, to starty sprawiają mi dużo bólu. Wtedy nie mogę skupić się na jeździe. To jest straszne - tłumaczył po zakończeniu spotkania David Ruud.
W najbliższą niedzielę zawodników GTŻ-u Grudziądz czeka bardzo ważne spotkanie w Gnieźnie. Ewentualne zwycięstwo znacznie przybliży podopiecznych Roberta Kempińskiego do dwumeczu barażowego z Włókniarzem Częstochowa. W poprzednim spotkaniu na torze Startu lepsi byli grudziądzanie, wygrywając 46:44. Tym razem ekipa gospodarzy wystąpi mocno osłabiona brakiem zawieszonego Kacpra Gomólskiego oraz Krzysztofa Jabłońskiego. Czy w tym meczu zobaczymy Ruuda?
- Na razie nie wiem, czy będę w stanie pojechać na spotkanie do Gniezna. Zobaczymy, co wydarzy się przez najbliższy tydzień. Teraz pojadę do domu. Będę odpoczywał i leczył urazy. Zobaczymy jak będę się czuł za kilka dni - kończy Szwed.