Jak informowaliśmy wcześniej - Protasiewicz, Jonsson i Hancock nawet nie biorą pod uwagę rezygnacji z cyklu GP. - To były bzdury (o postawieniu na Jonssona - dop.red.) ja nie dawałem żadnych wypowiedzi, nie rozmawiałem z żadnym z redaktorów. Klub nie podjął żadnej decyzji w tej sprawie. Będziemy mieli czas, aby z każdym porozmawiać o jego przyszłości, klubie, regulaminie i to będzie dobry czas. Chciałbym żeby wszyscy zostali i będę robił wszystko, aby wybrali Zieloną Górę - mówi Dowhan.