Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Patryk Malitowski - przyszłość wrocławskiego klubu
 03.01.2012 3:02
Sezon 2011 dla zespołu Betard Sparty Wrocłąw nie był wielce udany. Szóste miejsce to dla wrocławskich kibiców pamiętających wielkie sukcesy jej Sparty to nie jest szczyt marzeń. Ale nawet przeciwnicy obecnej drużyny muszą przyznać, że pośród tegorocznej szarzyzny można dostrzec światełko bijące z talentu jej juniorów. O mistrzu Macieju Janowski napisano już wiele lecz o Patryku Malitowski nie koniecznie.

W tym roku dzięki cięzkiej pracy zaczął wygrywać biegi w ekstraklasie (mecz w Tarnowie gdzie dzięki bardzo dobrej postawie Patryka Wrocławianie zdołali zakwalifikowac sie do fazy play-off),czwarte miejsce w Brązowym Kasku,ósme miejsce w MIMP,wreszcie na koniec sezonu zwyciężył w lubelskim Turnieju o Puchar Prezydenta.
W następnym sezonie wraz z Mistrzem Świata Juniorów, jeśli "Magic" nie odejdzie z Wrocławia powinien byc dużym atutem wrocławskiego klubu.
- Najważniejsze, żeby Patryk wciąż się rozwijał. Miał warunki do rozwoju i pracował, a nie myślał o finansach. Te, jeśli pójdzie dobrą drogą, może się kiedyś pojawią - mówi ojciec Adam Malitowski, który zajmuje się wszystkim w teamie Malitowskich.
Na codzień Patryk to uczeń Technikum Samochodowego we Wrocławiu.Młody żużlowiec ma przed sobą jeszcze trzy lata startów w gronie młodzieżowców. I na taki okres podpisał amatorski kontrakt z Betardem Spartą Wrocłąw - Trener już zapowiedział, że aby progres się utrzymał, trzeba pracować trzy razy więcej niż dotychczas. I świetnie zdajemy sobie z tego sprawę - zauważa Adam Malitowski, który w rękawie trzyma jeszcze jednego asa. Czyli drugiego syna, 12-letniego Kubę. - Zainteresowania ma Jedenpodobne, ale na razie staram się nie wkręcać go w temat.
To, że Patryk Malitowski w tym sezonie zaznacza swoją obecnośc na torach żużlowych to też zasługa ludzi mu życzliwych, którym team Malitowskich bardzo chce podziękowac: -Dlatego chciałbym podziękować za pomoc właścicielowi piekarni Hert, panu Piotrowi Nowickiemu. Dzięki jego pomocy kupiliśmy świetny, narowisty silnik od Marcela Gerharda - wyjaśnia Malitowski senior.A przypomniec tu należy, że szwajcarski mechanik dostarcza motory Gregowi Hancockowi oraz ostatnio Maciejowi Janowskiemu.  -Podziękowania również dla pani prezes Krystyny Kloc i trenerów za możliwość startów oraz dla mechanika klubowego Alka Krzywdzińskiego, z którym m.in. konsultuję kwestie ustawień silnika. Gdy chodzi o silnik od Gerharda, podziękowania dla Rafała Haja. On je po prostu zna i udziela mi cennych rad. No i jesteśmy też wdzięczni teamowi Janowskich, Maćkowi, bo pomaga Patrykowi radą i doświadczeniem, jest dla niego autorytetem - wylicza tata Malitowski.

 

0 (za: www.gazetawroclawska.pl)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com