Przypomnijmy, że z propozycją połaczenia obydwu lig wyszedł Piotr Żyto trener Kolejarza Rawicz. Pomysł polegał na wykluczeniu z już połączonych lig klubów zagranicznych (a więc Lokomotivu Daugavpils i Kaskady Równe) i podzielenia dwunastu ekip na dwie grupy. Po rundzie zasadniczej najlepsze cztery zespoły z każdej grupy utworzyłyby ośmiozespołową grupę walczącą o awans, a po dwa najsłabsze sprawę obsady czterech ostatnich miejsc rozstrzygnęłyby w serii czwórmeczów podobnych do zawodów Drużynowego Pucharu Świata. W każdym wyścigu jechałby po jeden zawodnik z każdej drużyny.
Jak zapewnił obecny na spotkaniu przedstawicieli klubów drugoligowych ( nieobecny prezes Kaskady Równe) przewodniczący GKSŻ Piotr Szymański nie będzie połaczenia lig. -Nie ma mowy o łączeniu lig. - By do tego doszło, połączenia musieliby chcieć też pierwszoligowcy. A w ubiegłym tygodniu na naradzie prezesów klubów I ligi opinie były takie, by lig nie łączyć. Połączenie mogłoby spowodować pozwy ze strony beniaminków do Trybunału Polskiego Związku Motorowego. Trudno byłoby nie przyznać im racji. W całym sezonie ciężko pracowali na awans, a teraz miałoby się okazać, że to marny wysiłek, skoro łączymy ligi.