To zdecydowanie mniej niż np. Unibax Toruń, Tauron Azoty, Unia Leszno, Stelmet Falubaz, Caelum Stal czy też PGE Marma Rzeszów. Jak podkreślają działacze Polonii, drużynę budowano rozsądnie, tak, aby nie było kłopotów z finansami. - Nie jest to skład na miarę oczekiwań kibiców i moich. Chciałem zbudować drużynę gotową walczyć o pierwszą czwórkę, ale nie udało się. O wszystkim zdecydowały finanse - mówi Jerzy Kanclerz, dyrektor sportowy.
Kanclerz widzi Polonię po sezonie 2012 na miejscach od piątego do ósmego. - Wierzę, że zawodnicy pozytywnie zaskoczą kibiców. Stać ich na miejsca w przedziale od piątego do ósmego. Mamy ciekawy zespół. Każdy ma coś do udowodnienia. Połączenie ambicji z pracowitością może dać pozytywne efekty. Sajfutdinow już siódmy sezon będzie u nas jeździł i powinien być liderem zespołu. Gapińskiego stać na wiele, również w ekstralidze. Jeśli Kościecha poprawi się w meczach wyjazdowych, to także będzie silnym punktem zespołu. Buczkowski był liderem GTŻ w pierwszej lidze i wierzę, że dobrą formę pokaże także w najwyższej klasie rozgrywkowej. Poza tym, zawsze dobrze czuł się na bydgoskim torze. Liczę również na rozwój talentu Artioma Łaguty. Przypomnę, że w tegorocznym Kryterium Asów przegrał tylko z Emilem Sajfutdinowem - dodaje Kanclerz.