- Po upewnieniu się, że wszystkie moje sprawy sprzętowe są dopięte, wylatuję z rodziną, ale nie będzie to typowy familijny wyjazd. Cały czas ciężko trenuję, bo sezon zbliża się wielkimi krokami - powiedział Duńczyk.
Trzykrotny mistrz świata, mimo zaledwie trzydniowego pobytu ze swoim nowym zespołem, ma już wyrobione zdanie na jego temat.
- To fajna ekipa. Większość z nich już znałem z żużlowych torów, z młodszymi dopiero się poznaliśmy. Póki co, było tak, że to oni powinni znać mnie a nie na odwrót. Bardzo zależało mi, żeby spędzić z nimi trochę czasu przed sezonem. Chciałem pokazać, że jestem normalnym gościem a przy okazji dać również do zrozumienia, że jestem w świetnej formie. Muszę przyznać, że wielu z nich było nieźle zaskoczonych tym jak się prezentuję - ocenia Nicki Pedersen.
Pedersen pochlebnie ocenił same metody prowadzenia zajęć przez gdański sztab szkoleniowy - Nie byłem na zgrupowaniu długo, ale trenowaliśmy intensywnie. Było tego sporo. Narty, siłownia, zajęcia na sali, z fizjoterapeutą, psychologiem. Widać, że wszyscy podchodzą do swoich zadań bardzo serio, ale nie brakowało przy tym dobrej zabawy. Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony metodami pracy - ocenił lider gdańskiego zespołu.